Strona główna > felietonik > Znalazłem 200 000 PLN pensji w partii Razem – czyli o tekście w Onecie i Rzepie

Znalazłem 200 000 PLN pensji w partii Razem – czyli o tekście w Onecie i Rzepie

Pora na trzeci odcinek opowiadania o pensjach członków Razem, o tym, gdzie się podziało 200 000 PLN pensji członków zarządu. W końcu napisał o tym onet i to tonie wręcz sensacyjnym.

Otóż, po pierwsze to wynagrodzenie brutto, na które składa się w 1/4 pensji rocznej, a w 3/4 owa ekstra jednorazowa pensja kampanijna. Tak, Razemki zwyczajowo zarabiały za pracę w zarządzie całe 4100 brutto, chciwe lewaki. Owa ekstra jednorazowa pensja kampanijna, to ta z kolei pensja, która miała być przeznaczona na kampanię Lewicy. Po prostu zamiast plakacików z napisem Zandberg – kandydat Razem, trzeba było wpłacić pieniądze do SLD, żeby SLD opłaciło druk plakaciku Zandberg – kandydat Lewicy. Dla wielu legalne wpłacanie na kampanie wyborczą partii, z której się startuje, to, jak widać, zbrodnia.

Co ważne, wynagrodzenie jest opodatkowane. Po opodatkowaniu (z takim wynagrodzeniem wpada się w drugi próg podatkowy) zostaje około (liczone kalkulatorem netowym) 144 000 PLN netto. Z tego wynagrodzenia netto oddejmujemy ¼ czyli ową pensję zwyczajną. A więc ekstra jednorazowej pensji kampanijnej zostaje około 108 000 PLN. Pan Marcin Terlik z onetu, chyba tego nie łapie więc podpowiadam: 200 000 PLN całej pensji brutto – podatek – ¼ wynagrodzenia netto = jednorazowa pensja kampanijna netto

Dalej, zgodnie z art. 134 § 3 kodeksu wyborczego Kandydat na posła, kandydat na senatora, kandydat na Prezydenta Rzeczypospolitej oraz kandydat na posła do Parlamentu Europejskiego będący obywatelem polskim może wpłacić na rzecz komitetu wyborczego sumę nieprzekraczającą 45-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, obowiązującego w dniu poprzedzającym dzień ogłoszenia aktu o zarządzeniu wyborów.

Minimalne wynagrodzenie wynosiło 2250 więc pomnożone przez 45 daje 101 250 PLN. Czyli mamy około 108 000 PLN i możliwość wydania 101 250 PLN.

Problem w tym, że Maciej Konieczny oświadczył dla onetu, że wpłacił na kampanię wyborczą ledwie 56 000 PLN, bo takie są limity. Powstaje więc pytanie, co z pozostałą częścią? Tyle że nie jest to problem 200 000 PLN, ale, jak rozumiem, pozostałych około 50 000 PLN?

Tu z odpowiedzą przychodzi Rzepa

W celu rozwikłania zagadki dotarliśmy do wykazu wpłat na fundusz wyborczy SLD w w 2019 roku. Po pierwsze, z rejestru wynika, że znaczne kwoty wpłacali też inni członkowie zarządu Razem, którzy nie są posłami: Konrad Mostek, Maciej Szlinder i Julia Zimmermann. Po drugie, nie przekraczali limitów. Np. Zawisza, Konieczny i Matysiak wpłacili po ponad 50 tys. zł, przy czym Zawisza i Konieczny rozbili to na kilka wpłat. Bardziej złożona jest sytuacja z Adrianem Zandbergiem, który wpłacił 71 tys. w czterech ratach, za każdym razem z żoną.

Poza tym Barbara Audycka-Zandberg osobno wpłaciła 28 tys. zł. Nazwiska Szlinder, Zimmermann, Zawisza, Konieczny i Matysiak również pojawiają się w rejestrze z różnymi imionami.

https://www.rp.pl/Polityka/307029898-Poslowie-Razem-ukryli-majatek.html

Czyli jesteśmy w domu. Otóż, dostając wynagrodzenie, możesz zrobić z nim co chcesz. Czyli spalić w piecu, przepić, oddać żonie albo matce. Tak na przykład robił z wynagrodzeniem Jarosław Kaczyński (i dobrze). Przy czym formalnie, jak dajesz najbliższym to jest to darowizna, więc kwoty powyżej 9700 powinieneś zgłosić do Skarbówki (tzw. grupa 0), chyba że chcesz płacić podatek.

A potem razem (albo osobno) ze swoimi bliskimi możecie dotrzymać dżentelmeńskiej umowy i wpłacić na fundusz wyborczy partii w ramach limitów po 50 000 na jedną osobę. Tylko po to, żeby można było wydrukować te cholerne plakaty wyborcze z kasy, która od początku była i tak przeznaczona na druk plakatów.

Gwoli wyjaśnienia autor w Rzepie, chyba nie wie, że w oświadczeniu majątkowym, złożonym na początku kadencji akurat rubryka IX „Inne dochody z tytułu zatrudnienia…” obejmuje okres za rok poprzedni, bo taka jest interpretacja Sejmu, a konkretnie Komisji Etyki Poselskiej. Więc, głupia sprawa, panie redaktorze Ferfecki, ale jednak połowa artykułu do kosza. Łącznie z tytułem.

Podsumowując:

Nie, nikt z Razem nie zarabia po 16 000 miesięcznie. To była jednorazowa wpłata ekstra tylko w roku wyborczym.

Nie, pieniądze nie zostały skradzione przez Razem, ale wydane na fundusz wyborczy SLD, co potwierdziła Rzepa.

Tak, jest to całkowicie legalne, co potwierdziła PKW przyjmując sprawozdanie partii.

Tak, z wynagrodzeniem możesz robić, co chcesz. Jeśli jesteś uczciwy wpłacisz na kampanię wyborczą partii, z której startujesz i która wydrukuje ci te cholerne plakaty. Jeśli jesteś nieuczciwy, to ukradniesz.

Tak, pieniądze podatników w ramach subwencji to pieniądze mające służyć kampanii wyborczej i summa summarum jej posłużyły. Nikt za nie pływał na Kajmanach.

Tak, kandydowanie kilku partii z listy jednej partii jest normalne, tak właśnie wygląda to w PIS, gdzie całą Zjednoczona Prawica kandyduje z partii Kaczyńskiego.

Tak, przepisy są absurdalne.

Słowem, przykro mi, drodzy przeciwnicy Partii Razem, Najpierw myśleliście, że oni tam zarabiają miesięcznie po 16 tysi. Potem, że coś zataili w oświadczeniach, potem wreszcie, że wpłacili za mało, a na końcu, że ukradli. Wszystko to jednak krew w piach i to tylko dlatego, że redaktor z onetu nie odróżnia brutto od netto. Cóż, zdarza się.

I wreszcie na koniec: nie, nie mam z tą akcją absolutnie żadnych problemów, kasa otrzymana od podatnika na kampanię ostatecznie poszła na kampanię. Nikt się nie wzbogacił, poza urzędem skarbowym, który przytulił podatek (i dobrze). Nie mam problemu właściwie poza jednym: otóż ten pomysł relatywnie niskich zarobków Razem przynosi więcej szkód niż pożytku, czego właśnie są teraz świadkami. Zarabiali Razemki po 4100 brutto, całą ekstra kasę i tak przekazali na kampanię, a teraz będą ich wyzywali od złodziei fani POPISu albo szurów, co to gruby hajs ciągną latami i jeszcze krzyczą, że im się należy.

  1. Koniew
    03/07/2020 o 10:33 am

    Wszystko ładnie pięknie major. Tylko jedna rzecz dlaczego wszyscy zapytani nie mówią tego prostym i jasnym przekazem. Zandberg i Zawisza nie odpowiadają na prośbę na wywiad. Przecież wiedzieli że będą o to pytani. A tu damage Control na tragicznym poziomie. Nic złego nie zrobiło, masz rację. Ale swoim zachowaniem utrudniają zrozumienia tego faktu. To nieprzygotowanie jest słabe od strony profesjonalizmu politycznego, nie moralności.

  2. 03/07/2020 o 10:34 am

    @Koniew- tak, ale też zero osłony medialnej od lewicowych mediów, które wyjaśniłyby sprawę. Podejrzewam, że nie chcą mówić tego, co w Rzepie.

  3. Koniew
    03/07/2020 o 10:58 am

    Major@ ale lewica nie ma za dużo mediów. Prawie nie ma. Ma media tożsamościowe SLD to jest dwie gazety. I to jest fakt z którym się trzeba mierzyć. Ale ja wiem że będą ich atakować i to niesprawiedliwe. Ale oni się nawet nie bronią.

  4. 03/07/2020 o 11:00 am

    @Koniew- wiesz, jak wejdzie im prokuratura, a już Rzymkowski wysłał zawiadomienie, to lepiej, żeby trzymali gębę na kłódkę. Ja bym tak zrobił.

  5. hellk
    03/07/2020 o 11:09 am

    Zbyt skomplikowane na prawicowy umysł. Do prostych ludzi trzeba prosto, jak ten dobry człowiek ze Starych Dud, co od rana lata po sieci.

  6. Anonim
    03/07/2020 o 11:30 am

    Oszuści, złodzieje i hipokryci z Razem,

  7. 03/07/2020 o 11:30 am

    @Anonim – hihi

  8. lsbk
    03/07/2020 o 11:38 am

    Wystarczyło iść jako koalicja, na co SLD pewnie by się zgodziło ale nie mógła tego przełknąć fioletowa efemeryda.
    To jest zupełnie jak w życiu, że jedna zła decyzja pociąga za sobą pasmo trudnych wyborów, gdzie każda droga okazuje się obarczona kompromisami moralnymi i stratami.

    Najbardziej się boje, że w wyborach 2023 Razem w ogóle nie dostanie żadnej jedynki.

  9. 03/07/2020 o 11:40 am

    @lsbk – z tego, co slyszlaem, to właśnie SLD postawiło taki warunek, Bo się bali powtórki 2015

  10. jkowgli
    03/07/2020 o 11:48 am

    Sorry, ale ja nadal nie rozumiem. Cztery osoby dostały ponad 100 tysi netto. Z tego zapłaciły od 50 do 70 tysi na cele kampanii wyborczej. I to jest OK. Ale co się stało z resztą, np. 54 tysiącami Koniecznego? Ja im naprawdę nie żałuję wynagrodzeń, chcę tylko pełnej transparentności.

  11. Koniew
    03/07/2020 o 11:49 am

    Major@ ale to twoim zdaniem wypełnia jakieś znamiona? Bo ja nie widzę.
    lsbk@ Tak takie było stanowisko SLD słuszne zresztą. Brak koalicji dawał wyborcom psychiczny komfort że ich partia nie wwali się pod próg wyborczy. I to zaowocowało większą ilością głosów. A na koalicję SLD nigdy by się nie zgodził. Startowaliby wtedy tylko z Wiosną.

  12. 03/07/2020 o 12:17 pm

    @jkowgli – kluczowe jest zdanie o tym, ze nazwisko Konieczny przewija się wśród wpłacających kilkukrotnie. Podobnie jak nazwisko Zawisza. Po prostu Zandberg miał żonę. Reszta nie.

  13. chuć zwierzęca
    03/07/2020 o 12:29 pm

    Po liceum zaliczasz rok np politologii, nie idzie ci, nie chce się, wiadomo piwko zimne, trawa zielona, słoneczko… potem wpadasz na pomysł: a może dziennikarstwo!? no i tak biedując dwa – trzy lata kończysz sobie i zaczynasz w wieku 20-22 lata pracę w jakimś medium. Z nudów przeglądasz oświadczenia posłów, a może cuś przeoczyli.. BUM! jest!
    Ale o księgowości mierne pojęcie zatem wychodzi jak wychodzi.. Dziennikarstwo 4RP w „peunej krasie”! Dramat…

  14. XD
    03/07/2020 o 12:31 pm

    Szkoda tylko że nie skomentowałeś wypowiedzi dołów partyjnych na ten temat, którą łatwo wypatrzeć jeśli umie się dokładnie czytać. Oraz że m. in. Marcelina Zawisza odmawia dalszych odpowiedzi na ten temat.

  15. 03/07/2020 o 12:34 pm

    @XD – wiem, że kolega czy koleżanka jest zawiedziony, bo łyknął tekst gościa, co nie odróżnia brutto od netto. Teksty dołów czytałem ba stronach lewicowych. Oburzenie vs nieooburzenie jest pół na pół.

  16. Cartman
    03/07/2020 o 12:43 pm

    Czyli opisałeś, że kasa była puszczana przez słupy na kampanię wyborczą osób z Razem na listach SLD. Teraz może jakiś materiał detektywistyczny jak SLD dzieli się kasą z subwencji z Razem. Coś czuję że to może być nawet ciekawsze i więcej słupów może być zaangażowanych.

  17. 03/07/2020 o 12:47 pm

    Cartman – opisała to Rzepa. Ja tylko napisałem, czemu tych pieniędzy nie ukradziono i ze kwoty się zgadzają.
    Btw jak żona mi wpłaci na mojà kampanie wyborcza z naszego wspólnego hajsu to nie, nie będzie słupem.

  18. poziomka
    03/07/2020 o 12:52 pm

    @Cartman
    Może zainteresuj się jak spółki skarbu państwa pompują pieniądze na kampanię przez słupy, co?

  19. Cartman
    03/07/2020 o 12:58 pm

    Jeśli Twoja żona z Twoich pieniędzy wpłaca na Twoją kampanię żeby obejść limit maksymalnej wpłaty to tak, jest słupem 😉

  20. Pietrek
    03/07/2020 o 1:06 pm

    >Problem w tym, że Maciej Konieczny oświadczył dla onetu, że wpłacił na kampanię wyborczą ledwie 56 000 PLN, bo takie są limity.

    No i dalej mi się to nie klei, bo M. Konieczny był kandydatem na posła, więc dla niego limit wynosił ponad 100 tys.
    Dlaczego podał błędną kwotę?

  21. Koniew
    03/07/2020 o 1:09 pm

    Major@ jeszcze raz widzisz to jakieś naruszenie przepisów karnych?

  22. 03/07/2020 o 1:13 pm

    @Cartman – ziom, ale Ty w ogóle wiesz co to jest wspólność majątkowa i dlaczego moje wynagordzenie tam wpada?

  23. 03/07/2020 o 1:16 pm

    Pietrek – oni wszyscy myśleli ze monza tylko 50 tysi.

  24. 03/07/2020 o 1:24 pm

    @Koniew – co do wpłat nie, co do wypłat – może być problem, że te wynagrodzenie to czynność pozorna dla wyprowadzenia majątku. Ale
    Ja soe nie znam tak na karnym, wiec nie wiem na ile to realne.

  25. Cartman
    03/07/2020 o 1:26 pm

    Omijanie limitu w ten czy inny sposób to jednak działanie na pograniczu prawa. A wiesz czemu Maciej Konieczny nie chciał powiedzieć co się stało z resztą kasy? Właśnie dlatego, że musiałby się przyznać że resztę kasy wysłał przez słupa(y) i chyba średnio dobrze się z tym czuje.
    Tak czy inaczej, IMHO Razem mogło to rezegrac lepiej, wysyłanie kasy do osób które wiadomo, że publicznie muszą się z niej rozliczać to średni pomysł. Jak już, to powinni wziąć jakiegoś słupa z partii (który nie musi upubliczniać dochodu) a on powinien jeździć po pocztach i wpłacać tę kasę podając fejkowe dane (to dość powszechna praktyka btw).

  26. 03/07/2020 o 1:28 pm

    @cartman – akurat dla malżeństwa jest limit 100 000. Być może powinni wpłacać tlyko po 50 000.

  27. Koniew
    03/07/2020 o 1:36 pm

    Major@ Jesli nawet nie wiedzieli ile mogą wpłacić to ja pierdolę. Od strony moralnej ok, a od strony profesjonalizmu dramat. Robić taką operację zresztą przez ludzi którzy muszą złożyć oświadczenie majątkowe zamiast przez zaufane słupy, tak jak wszyscy inni w tym kraju też dramat. A nie posiadanie wersji dla prasy i dla prokuratury to też taka głupota że hej. Bo to kuźwa było jawne, więc musiało wyjść. Dorosłe dzieci we mgle, które zresztą uważają że wszystko wiedzą najlepiej.

  28. Anonim
    03/07/2020 o 1:48 pm

    Komuniści skomlący o podatek 75% robią przekręty na setki tysięcy złotych, ja pierdole, niedługo nawet te biedne 2,5% stopnieje do poziomu Tanajny XDDDD

  29. MiM
    03/07/2020 o 1:57 pm

    @XD
    „Szkoda tylko że nie skomentowałeś wypowiedzi dołów partyjnych na ten temat, którą łatwo wypatrzeć jeśli umie się dokładnie czytać. ”
    Część dołów partyjnych od początku darła japy że pójście z SLD to zaprzepaszczenie ideałów Razem, więc nic dziwnego że robią to też przy okazji finansowania. To nie PiS, gdzie albo chwalisz Prezesa za każdą decyzję, albo wylatujesz.

    @Koniew
    „Robić taką operację zresztą przez ludzi którzy muszą złożyć oświadczenie majątkowe zamiast przez zaufane słupy, tak jak wszyscy inni w tym kraju też dramat.”
    Uważali, że tak jest po prostu uczciwie (partia nie może sfinansować kampanii swojego członka, więc wypłaca mu kasę w formie wynagrodzenia żeby mógł pokryć koszty samemu).

    „A nie posiadanie wersji dla prasy i dla prokuratury to też taka głupota że hej. Bo to kuźwa było jawne, więc musiało wyjść.”
    Tu 100% zgody.

  30. Cartman
    03/07/2020 o 2:09 pm

    @MiM
    „Uważali, że tak jest po prostu uczciwie (partia nie może sfinansować kampanii swojego członka, więc wypłaca mu kasę w formie wynagrodzenia żeby mógł pokryć koszty samemu).”

    Rzecz w tym, że to z założenia nie mogło być uczciwe i wymagało znalezienia słupów przez najbardziej medialne osoby w partii (przez limity). Jakkolwiek moralnie do wybronienia, to z punktu widzenia wizerunkowego wtopa na maksa.

  31. Koniew
    03/07/2020 o 2:19 pm

    MIM@ Ale sorry oni nie mieli sobie uważać. Po pierwsze powinni sobie wynająć jakąś kancelarię która im to dokładnie wyjaśni od karnoprawnej strony. Żeby nie wysadzić się na minę. Jeżeli to wpłacenie było krystalicznie czyste to wtedy mieć na to gotowe wytłumaczenie przećwiczyć to 10 razy i z tym pójść do mediów. Albo profesjonalnie to rozprowadzić po ludziach. A tak to co? Wyrżnęli się na pysk, za coś co nawet nie jest przyzwoitym kampanijnym przekrętem jakich tysiące. Po prostu grabki i piaskownica.

  32. Anonim
    03/07/2020 o 3:22 pm

    Takie rzeczy trzeba umieć robić mordo. To, co oni odjebali to amatorszczyzna. Jak się takie rzeczy robi, to trzeba robić dupochrony – np. mieć opinie prawne, że to jest ok, a oni se sami wymyślili genialny myk. Co ty wiesz o prawie wyborczym? Jajco. Tak samo jak oni. Smród się latami będzie za nimi ciągnął i dobrze, bo są zwyczajnie debilami.

  33. 03/07/2020 o 3:37 pm

    @mordo dzięki za radę, że trzeba mieć opinie prawne. Od razu widać fachowca.

  34. Mikstat
    03/07/2020 o 3:57 pm

    Pytanie rozdzi się inne. Czy pozostali członkowie Zarządu Partii tez dostali po 200 tys.? A moze inni jeszcze. Z jednej strony rozumiem ich działanie. Z drugiej strony nie wyjaśniają tego w sposob oczywisty i pełny co moze wskazywac, ze jakieś nieprawidłowości są

  35. Anonim
    03/07/2020 o 4:10 pm

    Mordo. Dla polityków Razem niestety to nie było takie oczywiste xD. Możesz ich sobie bronić teraz, tylko ty prawnikiem nie jesteś i jak się robi rzeczy na pograniczu prawa, to trzeba iść do kancelarii po opinię prawną, bo to zmienia też kwestię odpowiedzialności ewentualnej, nie mówiąc o kwestiach PR-owych.

  36. 03/07/2020 o 4:44 pm

    @Mordo – ale nikt tutaj nie kwestionuje, że to amatorszczyzna, tylko jak czytam, że trzeba iść do kancelarii prawnej po opinie prawną, to mam wrażenie, że nigdy opinii prawnej nie pisałeś. Hint: idzie się nie po opinie, ale przede wszystkim poradę jak to zrobić.

  37. 03/07/2020 o 4:53 pm

    @Mikstat – moim zdaniem milczenie to strategia na ewentualny proces jak się Ziobro dojebie

  38. Anonim
    03/07/2020 o 5:28 pm

    A czemu Ziobro miałby się dojebać do koalicjanta, który pomaga Pisowi przegłosowywać połowę lewackich ustaw, które robią? Pis i komunisci z sld, razem i wiosny to ich najwierniejszy sojusznik, tacy sami socjalisci

  39. 03/07/2020 o 5:29 pm

    Dokładnie

  40. MiM
    04/07/2020 o 1:10 am

    @Cartman
    „Rzecz w tym, że to z założenia nie mogło być uczciwe i wymagało znalezienia słupów przez najbardziej medialne osoby w partii (przez limity).”
    Właśnie najwyraźniej nie zrobili tego przez „słupy” lecz przez bezpośrednio zainteresowanych. To im wypłacili pieniądze i zrobili to raczej legalnie (czego nie można byłoby powiedzieć, gdyby wypłacili kasę „słupom”). O ironio, to co było dalej nie obciąża już partii Razem lecz poszczególnych kandydatów oraz SLD… (Całkiem możliwe, że właśnie dlatego Razemki jako partia nie bardzo wiedzą, jak odpowiedzieć, bo to nie oni się tym zajmowali. Rola partyjnej księgowości skończyła się na wypłaceniu kasy kandydatom.

    @Koniew
    „Po pierwsze powinni sobie wynająć jakąś kancelarię która im to dokładnie wyjaśni od karnoprawnej strony. Żeby nie wysadzić się na minę. Jeżeli to wpłacenie było krystalicznie czyste to wtedy mieć na to gotowe wytłumaczenie przećwiczyć to 10 razy i z tym pójść do mediów.”
    Zgoda, że nieprzygotowanie sensownych wyjaśnień to totalna wpadka. Tyle że jak wyżej napisałem – sprawa wpłat to bardziej problem SLD i konkretnych kandydatów niż Razem jako partii. Partia karnoprawnie odpowiada za wypłaty – resztę zapewne wzięli na siebie spece z SLD. A pewnie Razemkom nie przyszło do głowy nawet spytać i teraz są w czarnej dupie na własne życzenie. Choć w sumie mają farta, że temat wyszedł w takim momencie.

  41. szlag
    16/08/2020 o 10:20 pm

    trochę stary wątek, ale mam pytanie. czy pieniądze na kampanię można było w ogóle wypłacić jako wynagrodzenia. imo lepiej było jednak u siebie wydrukować te plakaciki, nie byłoby całego smrodu „gigantycznych” wynagrodzeń, „wzbogacenia się” i straty części tych pieniędzy na podatek od wynagrodzeń. zwyżka wynagrodzenia w roku też bywa korzystna dla otrzymujących – zwiększa się ich zdolność kredytowa, bo drugi próg przy kwocie wolnej ponad 30 tys. to, proszę wybaczyć, niepoważny argument.
    najgorsze jednak jest to, że nikt z partii tego nie wytłumaczył jasno, tylko nabrano wody w usta w tamtym okresie, a dociekliwi, tacy jak Pan,i niech odwalą całą robotę i robią śledztwa.
    no tylko żeby takie innowacyjne przepuszczanie kasy partyjnej przez wynagrodzenia i z powrotem na partię nie skończyło się zarzutami.

  42. 16/08/2020 o 10:51 pm

    Nie można było, bo subwencja jest na Razem, a Razem formalnie nie startowało, tylko startowali z list SLD.

  43. szlag
    16/08/2020 o 11:11 pm

    w takim razie konstrukcja tego finansowania jest dziwna, jeśli startując z koalicji partia nie może legalnie przekazać swoich pieniędzy na kampanię swoich posłów w ramach tej koalicji (i ew. później rozliczyć), tylko musi to iść prywatnymi wpłatami. chyba że to są inne pieniądze – inne na działalność partii i te wykorzystano na kampanię via wynagrodzenia, a jakieś inne później jako zwrot kosztów kampanii dla poszczególnych posłów (?). doczytam sobie jak to działa. dzięki za odp.

  1. No trackbacks yet.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.